Naleśniki po szwardzwaldzku :)
wtorek, 23 marca 2010
Czekolada : wiśnie : śmietanka to sprawdzony mariaż.
Każdy za tym przepada - wiadomo, dzieci bez wyjątku :)
Do ciasta naleśnikowego (jajko + szklanka mąki pszennej graham + tyle mleka by ciasto było....naleśnikowe) dodałam kopiastą łyżkę kakao i 3 pokrojone drobno kostki gorzkiej (70%) czekolady.
Po usmażeniu odstawiamy do ostygnięcia.
Zaraz potem nadziewamy gęstym jogurtem z serkiem i łyżką wiśni z dżemu.
W tym przypadku były to wiśnie z mojego drzewa w lekkiej zalewie z ksylitolu, ale oczywiście może być normalny dżem.
5 komentarze:
*Mlask*. Prezentuje się wybornie. :-)
Pozdrawiam! :-)
ostatnio widziałam u Viridianki naleśniki a'la ze Szchwarcwaldu :) robiłem i były super, Twoje też zrobię!
kamil
he he napisałem 'widziałam' ;D of kors miało być 'widziałem'
pozdrawiam!
takie kwaśne wiśnie wyjadłabym najchętniej
Nie pomyślałam nigdy wcześniej, że można tak zrobić naleśnika :) Bardzo ciekawe - chyba jutro od razu spróbuję :)
fioletowa-bibulka.blogspot.com
Prześlij komentarz