Spotkanie Slow Food : tym razem "Ość czy coś? Jakie ryby jeść? "

niedziela, 14 marca 2010

W Warszawie całkiem niedawno odbyło się spotkanie organizowane przez organizację Slow Food, Convivium Warszawskie - dotyczyło generalnie ryb, zarówno jako elementu ekosystemu morskiego jak i naszego menu. Wypowiadała się pani od spraw hodowli ryb i zrównoważonego rozwoju - związana z hodowlą łososia w Norwegii, przedstawicielki Greenpeace, restaurator z Trójmieścia i rybak. :)

Generalnie kilka porozrzucanych tematycznie nowinek:

- w Polsce rybołówstwo jest zawodem w zaniku, staje się czystym biznesem i nic więcej. Obecnie np. nie łowi się dorsza (choć jest najlepszy jeśli chodzi o jakość mięsa), bo jest za tani. Robi się to latem gdy jest pod ochroną (!) i poza wszystkim o beznadziejnej jakości mięsa, ale za wyższą cenę. (Przykład z kutrami z założonym wiadrem na nadajnik GPS)
- Ryby w wakacje nad morzem to zdecydowana większość ryby mrożone.
- polscy rybacy nie rozróżniają podstawowych gatunków ryb
- 1 kg karmy powoduje przyrost o 1kg łososia hodowlanego w Norwegii przy czym do sporządzenia tej karmy potrzeba 2-3 kg ryb
- z 10 kg ryb powstaje karma która tuczy tuńczyka o 1 kg (słowo tuczy jest jak najbardziej na miejscu; klatki w Morzu Śródziemnym)
- halibut jest rybą żyjącą do 90 lat i mierzącą 1,5m
- jedynym tuńczykiem którego połów najmniej zaburza równowagę ekosystemów jest tuńczyk bonito
- w hodowlach morskich łososia udział ryb w jednym zbiorniku hodowlanym to ok 2-3% objętości, więc całkiem przyzwoicie, choć wiadomo o dość mocnym zanieczyszczaniu wód przez ową działalność gospodarczą
- śledź jak i szprot nie są na liście gatunków zagrożonych i z czystym sumieniem można je jeść
- karpie są karmione soją modyfikowaną genetycznie
- karpie mają wysoki poziom Omega-3
- aby najlepiej rozmrozić rybę należy to robić ok 12-18h w lodówce - jednym słowem wolno

0 komentarze:

Prześlij komentarz